czwartek, 24 stycznia 2013

Szczęśliwy dzień!!!

Tatuś (Hippocampus Reidi) od paru dni miał wybitnie gruby brzuszek, wcześniej tańczył z mamusią, więc wnioski nasunęły się same. Jako, że w konikarium zamieszkało wiele stworzeń nie jest to odpowiednie miejsce na poród. Postanowiliśmy przetransportować Tatusia do zbiornika, który nazwałam porodówką. Koniki kiedy się rodzą są w fazie pelagicznej (jak niektóre ryby Bałtyku m.in. śledź, szprot) to znaczy, że przez pewien moment życia nie są związane z żadnym stałym podłożem. Musieliśmy stworzyć miejsce które umożliwi im nieustanne poruszanie się w toni, które będzie imitować ruch wody jak w ich naturalnym środowisku.

W porodówce panują idealne warunki, tu koniki są przez nas doglądane. Tym razem są pod moją opieką w dzień i w nocy (P zdyskwalifikowała choroba), więc ja przejęłam dowodzenie na te kilka dni!
Dbam by moje maleństwa miały czyste filtry, dużo jedzonka, odpowiednią ilość światła, przemawiam do nich i pilnuje by niczego im nie brakowało.

Noworodki Reidi są chyba najmniejszymi konikami, mimo że widziałam już ich tysiące, to za każdym razem spędzam godziny na obserwowaniu maluchów z takim zaciekawieniem jakbym robiła to po raz pierwszy!

Trzymajcie kciuki za nasza gromadkę!

 Rano kiedy weszłam do pokoju w porodówce były setki malutkich stworków.


pora karmienia

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Reidi = początek.

Hippocampus Reidi to jeden z najpopularniejszych koników morskich, najczęściej dostępny w sklepach i hurtowniach.
Nasza przygoda z konikami morskimi zaczęła się właśnie od zakupu młodziutkiej pary Reidi, są jednym z najbardziej kolorowych koników morskich. Mogą  mieć barwę od czerni do szarości, przez brązy, żółć, pomarańcz aż do czerwieni i zieleń. Kolor nie jest stały może ulegać zmianie wpływa na to otoczenie, stres, dieta, nastrój i wiele innych czynników, dodatkiem są częste plamy kolorystyczne, pręgi.

Reidi zamieszkują wody południowe USA, Karaiby aż do Brazylii, zamieszkują ujścia rzek bogate w trawy i porosty, żyją również na skałach porośniętych gąbką i koralowcami, najczęściej przy Gorgoniach.

Wielkość koników waha się osiągają do 15 cm, samiec jest zwykle znacznie większy od samicy.
Dojrzałość płciową osiągają w wieku ok 8 miesięcy, gody trwają 2 dni - para trzyma się blisko siebie, wykonując liczne tańce w toni. Jak wszystkie koniki rozmnażają się w ten sam sposób. Samica przekazuje samcowi jaja od kilkuset do 1500 sztuk, mimo wszystko są uważane jako najtrudniejszy gatunek do rozmnażania w niewoli.

Niestety żyją bardzo krótko tylko od 2 do 4 lat.



Takie maleństwa przyjechały do nas pociągiem późną nocą!


Na początku zamieszkały w jednym z kotników.


Miały nie mniej niż 5 cm długości to minimalny rozmiar jaki jest dopuszczony do sprzedaży wg CITES.

Dzisiaj są już dużymi dorosłymi konikami.






Nasza samica nazywana pieszczotliwie "Mamusią".





Jej życiowy partner "Tatuś".

Gdy nasze maleństwa przestały być maleństwami i zaczęły potrzebować przestrzeni, sprawiliśmy im nowy dom w postaci dużego konikarium.


Specjalnie sprowadzana skała w konkretnym rozmiarze i kształcie, dojrzewała  w wodzie odpowiednio długo. Architektura otoczenia jest dla koników bardzo istotna.
Po czasie nasze konikarium zaczęło wyglądać niezwykle, korale rosły, przybywało nowych stworzonek i w końcu mogły zamieszkać w nim Mamusia i Tatuś. 

Nastał dzień nieoczekiwany przez nikogo, gdy zamieszkały w swojej rezydencji poczuły się tak dobrze, że postanowiły wydać na świat potomstwo! Nasze zaskoczenie było wielkie gdy pewnego ranka zobaczyłam dziesiątki mirko koników pływających w toni.








Z tej całej gromady, po licznych perypetiach udało nam się zachować 2 egzemplarze. 


Po czasie zamieszkały w swoim własnym kotniku.


              Najczęściej spędzały czas trzymając się roślinki, ale uczyły się też pływać.


 Dziś nadszedł dzień kiedy podjęliśmy decyzję żeby jako 6 miesięczne koniki dołączyły do konikarium.

Jedna z naszych pociech na razie jest żółta, druga pomarańczowa.


Tu na zdjęciu z Mamusią, widać stosunek wielkości...

Jesteśmy niesamowicie dumni z naszych maleństw, ponieważ jako pierwsi w Polsce i nieliczni na świecie mamy tak duże (w sensie wieku) potomstwo wyhodowane w warunkach domowej hodowli.

środa, 26 grudnia 2012

Nietypowy prezent!

Pewnego dnia w miarę poznawania różnych gatunków koników zamarzyliśmy o wielkich, pięknych smokach. Rzadko spotykane Hippocampus Abdominalis, zwane również Big-belly seahorse lub pot bellied seahorse. Zaliczają się do największych koników osiągają 35 cm długości, zamieszkują wody Nowej Zelandii i Australii, w dużych basenach skalnych pośród wodorostów.
Pewnego dnia nasz znajomy, który jako jedyny w Polsce posiadał te koniki  zadzwonił i zapytał czy nie przygarnęlibyśmy jego stworzonek, bo wyjeżdża za granicę. Radości jaka zapanowała w naszym domu nie muszę opisywać. To najlepszy prezent EVER!

Przedstawiam Państwu nasze Smoki!
osobnik męski

                                                 osobnik żeński

Big belly ma piękne ubarwienie, jego skóra zdaje się być aksamitnie gładka w porównaniu do innych koników, jak widać na zdjęciu mają tez niesamowite rogi. Najbardziej charakterystyczny jest wydęty brzuch, wyglądający jak biała bańka, często mylony jest z okresem ciąży.
Ciąża uzależniona jest od warunków panujących w zbiorniku głównie temperatury wody (18-22 st.), ale przeważnie trwa 28 dni. Tak jak u wszystkich koników, również żeński osobnik abdominalis zapładnia męskiego osobnika, który nosi potomstwo aż do wydania na świat żywego zminimalizowanego smoka.

Jednak zanim dojdzie  do zapłodnienia big belly odgrywają niesamowity teatr, zawierający całą game ruchów, pozycji, zmian kolorystycznych ciała. Mężczyzna uskutecznia zaloty dopóki jego wybranka nie złoży jaj. Najbardziej charakterystyczna postawa to wydęty brzuch, który osiąga prawie biały kolor.






Najpierw samiec stara się zwrócić uwagę samicy, nadyma brzuch, rozjaśnia kolor ciała i przyciska głowę do klatki piersiowej.

Następnie rozpoczynają wspólny taniec, prostując grzbiet i kierujący pyszczki ku górze. 


Samiec zaczyna się "kłaniać" pokazuje samicy pustą torebkę, wypełnia ją wodą, rozszerza otwór tak daje sygnał, że jest gotowy na przyjęcie jaj.

 Trwa to do czasu, aż samica naprodukuje odpowiednia ilość jaj, by potem podczas jednego z takich przedstawień przekazać samcowi potomstwo. 





sobota, 22 grudnia 2012

Wielka Sobota i mikro smoki!

Miałam plan kolejności wpisów, które będę zamieszczać, ale niestety moje smoki postanowiły mi namieszać!

Jako pierwsze przedstawiam Wam Hippocampus Erectus.
W naturze zamieszkują tereny Panamy, Wenezueli, Atlantyk zachodni, Brazylię, Meksyk, Zatokę Meksykańską.

Należą do rodziny hippocampus, są jedną z odmian zaliczanych do dużych, osiągają ok 17-20 cm długości, mają półsztywny szkielet i chwytliwy ogon, którym zaczepiają się o trawy, porosty lub koralowce. Oczy usytuowane są symetrycznie po obu stronach głowy mogą odwracać się niezależnie, lub zbiegać się do osiągnięcia widzenia obuocznego.
Umaszczenie Erectusów jest specyficzne prze wzór ciemnych linii na jaśniejszym tle.

Rozmnażają się jak wszystkie koniki płciowo poprzez wewnętrzne zapłodnienie. Samica zapładnia samca, przekazując mu od 250 -650 jaj. Samiec przetrzymuje je wewnątrz swojej kieszeni inkubacyjnej przez okres 20-21 dni, młode zarodki po wykluciu są zdolne do pływania wewnątrz torby samca.  Po określonym czasie samiec wydaje je na świat. Podczas porodu ojciec trzyma się mocno ogonem rośliny, lub skały pochyla się do tyłu i do przodu (jakby się kłaniał) woreczek otwiera się i dziecko wyskakuje z brzuszka. Ruchy, szarpnięcia te są powtarzane aż torba nie będzie pusta, każde niemowlę wyłania się głową naprzód i jest w pełni wykształconą, niezależną miniaturą dorosłego egzemplarza. Niemowlęta mają od 1 - 1,6 cm długości, podczas następnych 8- 10 miesięcy życia osiągną swą docelową wielkość.

Te koniki są mało popularne min. ze względu na trudną dostępność na rynku, na dzień dzisiejszy nie ma ich w sprzedaży Polsce ani chwilowo w Europie. Nasze maleństwa przyjechały z Holandii wczesną jesienią, jak widać na zdjęciu jako na prawdę malutkie koniki. Nie znaliśmy ich płci, jednak udało się i wśród 4 pięknych egzemplarzy jest jedna panna.




Podczas tych kilku miesięcy Erectusy dojrzały i  stworzyły jedną nietypowa parę 2 samców i 1 samica, w takiej konfiguracji zostały przeniesione do kotnika.
Tak sobie mieszkają teraz tworząc wesoły trójkącik!

Nadeszła WIELKA SOBOTA, której się nikt nie spodziewał, nawet nie ta porą roku co zwykle!

Mam zaszczyt oświadczyć, że dziś rano około godziny 9.00 jeden z tatusiów wydał na świat pierwsze potomstwo, które obecnie liczy 22 egzemplarze. 

Przedstawiam Państwo nasze pierwsze mikro smoki z rodziny Hippocampus Erectus!






                              Mikro smoki jeszcze w zbiorniku z rodzicami.




A tu już w nowym domku, z odpowiednią ilością pokarmu i optymalnymi warunkami do rozwoju.


czwartek, 20 grudnia 2012

Życie ucieka... trochę faktów!

Czy wiecie dlaczego koniki morskie są zagrożone wyginięciem? Kto zagraża im najbardziej? Odpowiedź jest jedna - człowiek!

Te malutkie stworzonka umierają dla naszej urody i innych wątpliwych potrzeb. Tony koników poławiane są dla wytwarzania różnego rodzaju środków w medycynie azjatyckiej. Kwestia ich cudownego działania nadal jest sporna, jednak nikt się nie waha by je zabijać.
W niektórych kulturach i regionach turystycznych zjada się te stworzona na surowo, ludzi fascynuje ich egzotyczny smak... W innych miejscach suszone koniki sprzedaje się jako souveniry! Jak breloczki z muszelką na Gdyńskim bulwarze.
Drugim co do wielkości zagrożeniem jest odławianie ich w celach handlowych, amatorzy akwariów morskich znacznie przyczyniają się do gigantycznego mordu. Wśród akwarystów koniki nadal uważane są za stworzenia, które trudno utrzymać i wzbudzają nie mały podziw.
Z 10 odłowionych zwierząt przeżywa od 1 do 3 egzemplarzy. Powody są różne chemia używana do otępiania by je łatwiej wyłowić z wody upośledza niektóre narządy wewnętrzne w wyniku czego umierają. Niehumanitarne warunki transportu zwierząt: brak światła, zatrucie tlenem i wiele innych przyczyn. Te które przeżyją często bywają podleczone w sklepach i hurtowniach, umierają już po sprzedaży do prywatnych domów.

A tu Seahorse Project możesz poczytać, dowiedzieć się jakie działania prowadzone są na świecie by ocalić życie koników. Możesz też pomóc dotując każdą kwotę na ten cel.

Seahorse Project to międzynarodowy ruch biologów, specjalistów i profesjonalistów, których głównym celem jest zachowanie koników morskich na świecie, przy jednoczesnym poszanowaniu potrzeb ludzkich.
Starają się ograniczać połowy, opracowują alternatywne rozwiązania żywieniowe dla lokalnej ludności i wiele innych możliwości.
Ruch działa głównie w Australii, Portugalii, Wielkiej Brytanii, USA,  Kanadzie, Hong Kongu, na Filipinach, zamierzają jednak rozwinąć swoja działalność na terytorium RPA oraz Wietnamu.


Jednym z aktów prawnych chroniących ginące gatunki jest Konwencja o Międzynarodowym
Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (z ang. CITES)
zwana Konwencją Waszyngtońską. Obejmuje ponad 34 000 gatunków fauny i flory.

Na świecie obecnie jest tylko kilku prywatnych hodowców, mamy zaszczyt należeć do malutkiej grupy choć dopiero się rozwijamy.

Nasze działania, próba rozmnażania tych zwierząt może nie wpłyną bezpośrednio na masowe zabijanie koników morskich. Będzie to pierwszy krok w kierunku odbudowy tego gatunku, żeby kiedyś można było zobaczyć je nie tylko na ilustracjach w książkach.

Wszystkie koniki rozmnożone w naszej hodowli będą posiadać odpowiedni dokument CITES.

W Wielkiej Brytanii działa Fundacja The Seahorse Trust chroniąca naturalne środowisko życia koników morskich jak i sam gatunek na Wyspach Brytyjskich, w Irlandii i na świecie. Powstała we współpracy z wieloma organizacjami i ludźmi z całego świata.


http://www.seepferdchen-visselhoevede.de/

Stowarzyszenie niemieckie, które powstało w 2005 roku, które postawiło sobie następujące cele:
Zachowanie ochrony gatunków w ramach brazylijskiego giganta konika morskiego, poprzez obserwację koników z sztucznych zbiornikach wodnych, działalność naukowo - badawczą, oraz liczne wystąpienia i wystawy mające na celu informowanie i uwrażliwienie społeczeństwa na potrzeby tego gatunku.














poniedziałek, 17 grudnia 2012

Zaczynamy...

Zaczynamy przygodę z blogiem!
dlaczego?
bo chcemy pokazać Wam nasz kolorowy, podwodny świat! Mamy nadzieję, że kogoś on zaciekawi!
Pasji mamy wiele, ale jedną szczególną i o niej chcemy Wam opowiedzieć.
Zapraszamy!


Nasze tytułowe Smoki to konie morskie! Przygodę z tymi zwierzątkami zaczęliśmy w maju tego roku. Dziś zdałam sobie sprawę po krótkiej porannej rozmowie z P. (sprawcą całego morskiego zamieszania), że to nie jest już tylko poboczne hobby, to znaczna część naszego życia!
To nie jest tylko chęć posiadania morskich stworzeń, nasze działania idą dalej, zajmujemy się (a przynajmniej aspirujemy do tego) by rozmnażać różne gatunki koni morskich. Chcielibyśmy w ten sposób wpłynąć pozytywnie na ilość osobników na świecie, pragniemy by nasze działania pomogły w walce z wymieraniem tych zwierząt. Jeżeli uda się choć w 1 % osiągnąć zamierzone cele, będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na pod słońcem!!!

Pierwsza w naszej stadninie znalazła się para Hippocampus reidi, znajdują się na czerwonej liście gatunków zagrożonych wyginięciem. http://www.iucnredlist.org/details/10082/0